Liczni producenci zaprezentowali nowości branżowe znanych marek. Stroje, dania regionalne, tańce, śpiewy, park linowy, symulatory jazdy, czy tatuaże z henny, to tylko niektóre z licznych atrakcji, z którymi można było się tam spotkać. Hale targów były tak duże, że uczestnicy mieli problem ze znalezieniem odpowiedniego wyjścia, lecz ich determinacja i interwencja pana Piotra rozwiązała ten problem. Podczas 8 godzinnego zwiedzania każdy z uczestników wzbogacił się o przynajmniej jedną dużą torbę gadżetów, ale przede wszystkim o duży pokład wiedzy na temat innych krajów. Z niecierpliwością czekamy na następną wycieczkę i mamy nadzieje że będzie nas tam więcej ;)